Grudzień 2018 przyniósł nam nowele prawa telekomunikacyjnego. Wśród wielu zmian pojawiła się również taka dotycząca samej umowy. Jak powinna ona wyglądać w tej chwili, aby była ważna?
Przed nowelizacją każda umowa o świadczeniu usług telekomunikacyjnych musiała być przygotowana w formie pisemnej lub elektronicznej. Przy czym w tym drugim przypadku należało skorzystać ze specjalnie przygotowanego formularza. Od 12 grudnia 2018 zarówno umowy, jak i zmiany w nich mogą być zawierane w formie dokumentowej. Co to oznacza w praktyce dla statystycznego Kowalskiego? Wystarczy, że zaakceptuje on warunki umowy w taki sposób, aby dało się go zidentyfikować. Może się to odbyć zarówno z pomocą konta poczty e-mail, SMS-a czy w czasie nagrywanej przez Operatora rozmowy. Tym samym fizyczny podpis przestał być potrzebny. Jednakże w takiej sytuacji Operator koniecznie musi dostarczyć konsumentowi treść umowy na trwałym nośniku oraz oświadczenie abonenta, że się na takie warunki zgodził. To, w jakiej formie zostaną dostarczone treści, zależy od klienta oraz tego, którą z dostępnych form wybierze. Pod pojęciem „trwały nośnik” kryje się taka forma przekazu, która gwarantuje trwałość i niezmienność zapisanych danych przez okres obowiązywania umowy i ewentualnych roszczeń, które mogą z niej wynikać. Może być więc to zarówno papier, jak i załącznik e-mail, SMS, płyta CD czy serwis abonencki, jeśli daje taką możliwość. Możliwość wyboru pozwala skorzystać z tej formy, jaka jest dla klienta najbardziej atrakcyjna.
KKw,fot.edar/pixabay