Drony w służbie telefonii komórkowej

Okazuje się, że te urządzenia mogą być nie tylko zdalnie sterowanymi zabawkami oraz skutecznie działającą bronią. Operatorzy komórkowi mogą wykorzystać ich zalety do swoich celów. Dowiedzmy się jakich?

Firma PwC szacuje, że dostawcy usług telefonii komórkowej w najbliższych latach zainwestują grube miliardy dolarów w rozwiązania wykorzystujące drony. Mogą one posłużyć nie tylko do bieżącego monitorowania i kontrolowania stanu technicznego stacji bazowych usytuowanych na wysokich masztach antenowych. Prace konserwacyjne w takich miejscach są nie tylko bardzo kosztowne, ale i niebezpieczne, więc zanim się je wdroży, będzie można z pomocą dronów sprawdzić, czy w ogóle są one konieczne?

Nabiera to szczególnie dużego znaczenia w obliczu faktu, iż z roku na rok przybywa wypadków śmiertelnych podczas prac wykonywanych na wysokościach. Nie bez znaczenia są także koszty. Szacuje się, że pojedyncze wejście na taki maszt to wydatek rzędu 2 do 5 tysięcy dolarów. Nie trzeba dodawać, że operator drona jest w stanie zrobić to znacznie taniej, bezpieczniej i co także ważne dokładniej. Operatorzy komórkowi wykorzystają drony także do określania realnego zasięgu sieci komórkowej. Dodatkowo można będzie z ich pomocą tworzyć tymczasowe mobilne latające nadajniki w sytuacji, kiedy niezbędne jest okresowe zwiększenie przepustowości sieci na wybranym obszarze.

Nabiera to szczególnego znaczenia w momencie, kiedy w danym miejscu np. z powodu trzęsienia ziemi, powodzi, huraganu czy innej katastrofy naturalnej zostały zniszczone stacje bazowe dostarczające sygnał telefonii komórkowej. Zwiększona pojemność sieci może mieć zastosowanie także w przypadku dużych zbiorowisk ludzi np. z okazji koncertu czy festiwalu.

(MM / Fot. Pixabay/cc0)